W życiu każdego rodzina przychodzi trudny moment. Ta chwila, kiedy nasze dotychczas cudownie grzeczne dziecko, idealnie spokojny maluszek zmienia się nie do poznania. Zamiast porannych uśmiechów – furia od rana, krzyki i zero współpracy z dorosłymi. Dziecko zaczyna reagować napadami złości przy najmniejszych przeciwnościach (przewrócona zabawka, konieczność mycia zębów lub wyjścia rano z domu), a kiedy coś idzie naprawdę nie po jego myśli, wpada w szał. Potrafi jęczeć, wrzeszczeć, kopać, gryźć, rzucać się na ziemię i tarzać w błocie ze złości. A jego ulubionym słowem staje się… NIE!!!.
Cóż, jeśli spotyka Was to po raz pierwszy – macie do czynienia z buntem dwulatka. Przychodzi on nieuchronnie, choć z różnym natężeniem i niektórym rodzicom spędza sen z powiek i przysparza wiele siwych włosów. Jak sobie radzić z małym furiatem?
Przede wszystkim – być wyrozumiałym. Twój maluszek po prostu się rozwija, zaczyna coraz więcej rozumieć,postrzegać siebie jako odrębną, samodzielną istotę. Coraz więcej umie, nabywa nowych umiejętności, a emocjonalnie nie jest jeszcze w stanie znieść tego, że świat czasem rzuca mu kłody pod nogi.
Nie należy oczywiście zgadzać się na wszystko, trzeba jasno stawiać granice. One również dziecku pozwolą łatwiej orientować się w zasadach rządzących światem i życiem rodzinnym, będą dla niego oparciem i źródłem stabilizacji. Odnajdźmy w sobie pokłady anielskiej cierpliwości i stoickiego spokoju – to minie, szybciej niż myślicie. I potem dopiero się zacznie, jeszcze wiele okresów buntu przed Wami!
2 thoughts on “Jak sobie radzić z buntem dwulatka?”