Konflikt w rodzinie

[Lelli]

Dziewczyny licze na to, ze doradzicie mi jak rozwiązać ten problem. Mianowicie chcielibyśmy w tym roku spędzić święta z mężem trochę inaczej. Nie mamy dzieci, jesteśmy młodym małżeństwem i z uwagi na to, że mamy troche wolnego w okolicach świat wykupiliśmy sobie wycieczkę na Kanary. Nie spodziewaliśmy się takiej reakcji rodziny na obwieszczenie, że nie spędzimy z nimi wakacji.Zarówno rodzice ja i teściowie sie na nas obrazili i codziennie dzwonią z pytaniem, czemu się do nich na święta nie wybieramy! Nie wspominając o babci ze strony mojej rodziny, która jak o tym usłyszała to się normalnie rozpłakała.
Zamiast sie cieszyć to mam teraz wyrzuty sumienia.A wycieczki przecież nie odwołam bo wszystko opłacone

Co robić? Jak to załagodzić?

[katpio123]

Nic nie robić to jest Wasza decyzja i każdy powinien ją uszanować, że święta chcecie spędzić we dwoje. Wiadomo może i rodzinie jest trochę przykro ale minie im Przecież nie jesteście chyba jedyni i nie zostawiacie ich całkiem samych. My sami też często wyjeżdżamy bo tak najbardziej lubimy spędzać święta.

[Karolina]

Najlepiej spróbuj porozmawiać o tym z rodziną. Może jeszcze przemówisz im do rozsądku. Przecież razem z mężem macie prawo do podejmowania własnych decyzji.

[Krowka_muczka]

Konflikt nie polega na tym, że lecicie, a na tym, że tkwicie w splątanej rodzinie. Zapytajcie rodziców, babcie, czy wolą odwiedziny raz w roku na święta czy co tydzień lub co dzień (w zależności jak się widujecie). Możecie urządzić sobie święta po świętach !

[needu]

Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że nasze konflikty rodzinne wywiązują się z pewnych wzorców zachowań, określonego posłuszeństwa względem członków rodziny. By wyjść z tego błędnego koła, należy popracować nad więzami, nadać im innego wyrazu. Nie wiecie jak to zrobić? Wybierzcie się na warsztaty pana Gerharda Walpera i poznajcie ustawienia systemowe . Tematyką przewodnią rozważań psychologicznych będzie Miłość, choroba i uzdrowienie.

[Irenka]

O te warsztaty są bardzo ciekawe jak wynika z opisu , może faktycznie i ja powinnam się tym zainteresować bardziej.